Nasz serwis został założony w 2015 roku. Inicjatorami całego przedsięwzięcia byli Grzegorz Zarzycki i Jarosław Ożóg. Sześć ostatnich lat istnienia SolidGarage to ciągłe inwestycje i towarzyszący im rozwój.

W 2015 roku zaczynaliśmy od niewielkiego warsztatu samochodowego pod Warszawą, w którym przyjmowaliśmy do naprawy samochody marki Ford. Był to skromny garaż z kanałem. Zarobione pieniądze przeznaczaliśmy na nowe narzędzia i sprzęt. Naszym pierwszym większym zakupem stał się podnośnik hydrauliczny.

Był to też czas odkładania wszystkich zarobionych pieniędzy na nową lokalizację naszego serwisu. Kiedy zdołaliśmy zgromadzić wystarczające środki, pojawiła się okazja do zmiany naszej siedziby. I tak trafiliśmy pod dzisiejszy adres w Alejach Jerozolimskim. To okazało się przełomem. Aczkolwiek nasze początki w nowej lokalizacji wcale nie były łatwe.

Przeprowadziliśmy się do nowej siedzimy z podstawowymi narzędziami i zaledwie jednym podnośnikiem hydraulicznym. Oznaczało to, że kolejny raz musieliśmy zaczynać od zaciskania pasa. Aczkolwiek w nowym miejscu - co odczuliśmy natychmiast - konieczne wydatki bardziej rekompensowała nam sprzyjająca lokalizacja. Zaczęli się pojawiać nowi Klienci, których w końcu mogliśmy przyjmować w cywilizowanych warunkach technicznych.

Ponadto zainwestowaliśmy również w stronę internetową. Za jej pośrednictwem publikowaliśmy dużo informacji, nie bojąc się odsłaniać tego, jak pracujemy. Naszą działalność Klienci z Internetu mogli obejrzeć od zaplecza, i bardzo im się to spodobało. Na stronie ogłaszaliśmy też, że jesteśmy otwarci na najtrudniejsze i najbardziej czasochłonne naprawy awarii Fordów. W odzewie na nie pojawiło się wielu nowych Klientów, którzy nie odnaleźli pomocy gdzie indziej.

Niekiedy były to naprawy tak skomplikowane, że wykonywaliśmy je na granicy rentowności. Jednak intuicja podpowiadała nam, że warto jest je przeprowadzać dla zbudowania dobrego wizerunku SolidGarage, ale też pokazania naszych umiejętności i znajomości samochodów marki Ford. Jak się okazało, mieliśmy dobre przeczucia.

Już po kilku miesiącach od przeprowadzki zrobiło się o nas głośno w Internecie. Zaczęło do nas przyjeżdżać jeszcze więcej Klientów. Niektórzy nawet z odległych części Polski. Byliśmy już na nich lepiej przygotowani. W międzyczasie dokupiliśmy dwa kolejne podnośniki hydrauliczne, specjalistyczne narzędzia, stację obsługi wulkanizacyjnej, czy sprzęt do serwisowania klimatyzacji. W końcu nasz codzienny trud zaczął przynosić efekty – i to niemałe.

Pierwsze dwa stanowiska obsługi serwisowej w nowej siedzibie SolidGarage przy Al. Jerozolimskich 228.

Mogliśmy sobie nawet pozwolić na zakup pierwszych samochodów zastępczych. Były to auta nienowe, nawet kilkunastoletnie, ale jednak mogli z nich zacząć korzystać nasi Klienci. I robili to naprawdę bardzo chętnie. A my, jak na serwis samochodowy przystało, mimo iż były nienowe, utrzymywaliśmy je we wzorowym stanie.

W naszym biznesie nastąpił aż taki progres, że w pewnym momencie zaczęło nam brakować miejsca do wykonywania usług. Nasz zespół w tamym czasie składał się z czterech mechaników i jednej pracowniczki biurowej. Gdybyśmy tylko mieli warunki, moglibyśmy powiększyć się liczebnie i obsługiwać większy wolumen Klientów. I tu przyszedł nam z pomocą łut szczęścia.

Pewnego dnia otrzymaliśmy informację, że obok nas, dosłownie w odległości kilkunastu kroków, zwolniła się idealna hala do nowych stanowisk obsługi serwisowej. Natychmiast skorzystaliśmy z okazji i już kilka tygodni później, zainstalowaliśmy w niej pięć kolejnych podnośników hydraulicznych. Od pewnego czasu mieliśmy też na oku kilku mechaników, których chcieliśmy zatrudnić. W nowych warunkach nie okazało się to trudne, bo chętnie przyjęli naszą ofertę. W efekcie tego zespół SolidGarage powiększył się o pięć nowych osób.

Kolejne stanowiska w nowej hali. Dzięki nim możemy obsługiwać dzisiaj około dwa i pół raza więcej Klientów niż wcześniej.

Cały okres hossy w biznesie był też czasem podnoszenia jakości naszej oferty. Dlatego chętniej niż dotychczas, zaczęli przyjeżdżać do nas również Klienci flotowi, widząc korzyści w szybkiej ich obsłudze. Poza tym, wszystkim naszym Klientom mogliśmy zacząć oferować więcej samochodów zastępczych – a przy tym, już niestarych. Zakupiliśmy całkiem nowe Fordy i też kilka samochodów w wieku od 2 do 5 lat. Obecnie mamy ich osiem – pięć Focusów, dwa Mondeo i Kugę.

Cztery z ośmiu samochodów zastępczych, z których korzystają Klienci indywidualni i flotowi naszego serwisu.

Powiększyliśmy też biuro. Dzisiaj zamiast 12 m2 powierzchni, ma ono prawie trzy razy tyle, a w nim zatrudniamy dwie pracowniczki na stanowiskach obsługi Klientów. Można w nim wygodnie usiąść, w międzyczasie napić się gratisowej kawy lub herbaty, i poczytać prasę motoryzacyjną. Dla naszych mechaników przygotowaliśmy też pomieszczenie socjalne z częścią jadalnianą, aneksem kuchennym, prysznicem, WC i szatnią.

W naszym biurze Klienci spotykają się z miłym przyjęciem i uprzejmą obsługą. Priorytetem jest dla nas również otwartość na pytania, na które chętnie odpowiadają nasze pracownice.

Wszystko to osiągnęliśmy w ciągu zaledwie niecałych sześciu lat, dzięki ciężkiej pracy, którą docenili nasi Klienci. Dzisiaj jesteśmy jednym z najbardziej rozpoznawalnych serwisów samochodowych, wyspecjalizowanych w obsłudze samochodów marki Ford. Zna nas wielu użytkowników tych aut z Warszawy i okolic – zarówno indywidualnych, jak i firmowych.